» Blog » PMM 2016 i SOS WekTa
30-08-2016 21:26

PMM 2016 i SOS WekTa

Odsłony: 376

PMM 2016 i SOS WekTa

Zwyciężyłem w tegorocznej edycji Pucharu Mistrza Mistrzów.
Zapraszam do 3 częściowej relacji, na odpalonym przy okazji nowiutkim blogu, SOS WekTa:

Część 1: GRACZ

Cześć 2: Mistrz Gry

Cześć 3: Mistrz Mistrzów

Komentarze


ivilboy
   
Ocena:
+2

Gratulacje! Kapitalnie się to czyta, prawie jak erpegową historię Rocky`ego :)

30-08-2016 23:27
FATE3.0
   
Ocena:
+2

Odniosłem wrażenie podczas lektury że autor traktował sporą część swojej erpegowej przygody nie w kategoriach przyjemnej rozrywki a raczej jako nieustający trening podporządkowany próbie wygrania pucharu. To że nie przebija się tu autentyczna radość z grania dla grania to jedno-ale kulisy obrazujące dobieranie taktyki,granie pod jury,testowanie sprawdzonych motywów,mechaniki"konwentowe", wożenie rekwizytów etc pozostawiają jednak trochę niesmaku w kwestii tego czy naprawdę wygrał najlepszy czy najbardziej przygotowany na każdą ewentualność wieloletni rzemieślnik.

31-08-2016 01:24
TO~
   
Ocena:
+5

@ Fate - motywacja kluczem do sukcesu. WekT ogarnął temat? Ogarnął. Wygrał? Wygrał. I super. Chyba tyle na ten temat.
 

31-08-2016 03:41
earl
   
Ocena:
+2

W końcu po to chyba startuje się w PMM czy innych konkursach, aby wygrać.

31-08-2016 06:29
WekT
   
Ocena:
0

Zapraszam także do lajkowania na FB

Wpadnę tu na dniach z odpowiedzią dla FATE'a bo komentarz zasługuje na dłuższa odp. ;)

Jeśli ktoś się zna na Wordpressie i może mi polecić doradzić jakiś lepszy funkcjonalnie i czytleniejszy szablon dla ogarnięcia całości contentu na blogu to będę wdzięczny.

Pozdrówki
 

31-08-2016 09:23
dzemeuksis
   
Ocena:
+5

czy naprawdę wygrał najlepszy czy najbardziej przygotowany na każdą ewentualność wieloletni rzemieślnik.

Jeśli najbardziej przygotowany na każdą ewentualność wieloletni rzemieślnik nie jest jednocześnie najlepszym (a tak rozumiem tę dychotomię), to kto nim jest?

31-08-2016 09:27
Bakcyl
   
Ocena:
+2

Zawsze rozchodzi się o wywarcie jak najlepszego wrażenia na jurorach; inaczej się nie da. Rywalizując z innymi zawsze starasz się wygrać, a do tej rywalizacji należy się solidnie przygotować. Grać dla czystej przyjemności i eksperymentować, to można w gronie przyjaciół, czy u siebie w domu, a rezultaty opisać na blogu. Jak chcesz wygrać jakikolwiek konkurs, turniej czy, to nie ma przebacz. Spinasz poślady, zaciskasz zęby i musisz zrobić wszystko, żeby być najlepszym.

31-08-2016 14:57
Wlodi
   
Ocena:
0

@Bakcyl

Czy ja wiem, czy tak jest na PMMie? Mam trochę inne wrażenie, ale to może przez to, iż jest ono mocno subiektywne, bo po prostu jak ja brałem udział pierwszy raz, to nawet nie wiedziałem na co się porywam, jak również jechałem zobaczyć, jak w konkursie oceniona zostanie moja przygoda z kampanii Grimmuar (klimaty baśniowe - Warhammer). :)

31-08-2016 15:25
earl
   
Ocena:
0

@ Włodi

Niemniej jednak, wnioskując z Twoich opisów na blogu, byłeś znakomicie przygotowany, i pod względem merytorycznym, i rekwizytorskim, i emocjonalnym. Gdyby tak nie było, to na pewno nie startowałbyś w PMM, bo bałbyś się kompromitacji.

 

31-08-2016 16:29
Bakcyl
   
Ocena:
+2

Czy ja wiem, czy tak jest na PMMie? Mam trochę inne wrażenie, ale to może przez to, iż jest ono mocno subiektywne, bo po prostu jak ja brałem udział pierwszy raz, to nawet nie wiedziałem na co się porywam, jak również jechałem zobaczyć, jak w konkursie oceniona zostanie moja przygoda z kampanii Grimmuar (klimaty baśniowe - Warhammer). :)

 

To jest takie mało dojrzałe, czy też po prostu hippisowskie podejście. Co ma być to będzie. Tak też można, ale się nie powinno. Zawsze jak przygotowujesz jakąś prezentację, prelekcję czy cokolwiek, to musisz mieć jakieś zaplecze. 

Pierwszy raz po prostu nie wiedziałeś na co się porywasz, ale też nie jechałeś w celu rywalizowania o zwycięstwo. To zmienia postać rzeczy.

31-08-2016 16:46
Wlodi
   
Ocena:
0

@Earl i Bakcyl

Troszkę z przekorą to napisałem, bo faktycznie moja wypowiedź ciut mija się z prawdą, ale nie tak bardzo. Nie zgadzam się w tym, że w domowym zaciszu i grając jedynie ze znajomymi nie możemy przygotować się do PMMa. Ciężko też mi mówić o moim przygotowaniu w tamtym wypadku, bo po prostu świetnie prowadziło mi się jednostrzały i nawet gdzieś na blogu o tym pisałem. Jednak najistotniejsze było to, że jechałem się bawić. Czy było to "mało dojrzałe" bądź "hippisowskie", nie wiem, ale pewne jest to, że przez cały wyjazd czułem, że gdzieś w oddali unosi się łuna napalmu, wietnamu i flag z pacyfami, protestująca przeciw całej tej wojnie. Cieszyłem się z prowadzenia na tym konkursie, jak dziecko i to było moją olbrzymią siłą podczas kolejnych etapów. Prowadziłem, tak samo jak na codzień, ale bez oczekiwań - dopiero w finale poczułem presję, głównie z powodu że mogę zawieźć sędziów (do Warszawy - do mego domu i tam udowodnić, że mogę poprowadzić fajną sesję), po prostu nie chciałem ich zawieść.

Czy bałem się kompromitacji? W moim wypadku wtedy nie. Bo byłem total randomowym gościem na konwencie, jedynie bałem się, że scenariusz się nie spodoba. Wtedy nawet nie miałem pojęcia, że nie jest oceniany.

I tutaj zmierzam do celu i meritum - wydaje mi się, że spokojnie można przyjechać na puchar z domu, będąc po prostu ogranym mistrzem gry, który wie, że potrafi kontrolować sesję, bawiąc się przy tym i nie stresując podejmowaniem decyzji / improwizowaniem do decyzji grających. Bo tutaj chodzi o dobrą wspólną zabawę z graczami.

Mógłbym tak długo, ale wtedy to raczej wypowiedź na osobny wpis. :)

 

31-08-2016 17:17
Bakcyl
   
Ocena:
0

@Wlodi

 

Równie dobrze możesz powiedzieć, że na zawody sportowe też można przyjechać ot tak. Po co wcześniej się przygotowywać?

Konkurs, to nie sesja dla kolegów i chodzi tu o wygraną a nie dobrą zabawę. Ktoś, kto chce sobie tylko pograć dla zabawy nie jeździ na konkursy.

Oczywiście, że można sobie ot tak przyjechać, żeby sobie pograć, ale jest to oznaką niechlujstwa i ignorancji.

 

Co prawda taki konkurs, to jednak nie zawody sportowe, i tutaj jest nieco łatwiej, bo nie trzeba wylewać z siebie siódmych potów, no ale mimo wszystko...

31-08-2016 17:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.