» Blog » Might and Magic VIII: Day of the Destroyer
12-12-2014 00:00

Might and Magic VIII: Day of the Destroyer

Odsłony: 824

Might and Magic VIII: Day of the Destroyer

Postanowiłem, że na pierwszej stronie nie będzie więcej jak trzy moje teksty. Ten jest trzeci, mam nadzieję że nie macie mi za złe. No ale macie teraz wszystkie trzy najpopularniejsze odsłony M&M:) Zapraszam do recki.

 

Might & Magic" to chyba najbardziej zasłużony cykl gier cRPG na PC. Pierwsze pięć części to co prawda starocie, których wartość można porównywać do np. cykli "Ishar" czy "Eye of the Beholder", no ale swojego czasu były to istne perełki. Część szósta, już w pełnym 3D została uznana za najlepszą odsłonę cyklu i do dziś gra ta bije na głowę wiele nowszych produkcji. "Siódemka", pod względem fabularnym może już nie tak rozbudowana jak "szóstka", oferowała lepszą grafikę, więcej klas i ras oraz nowe umiejętności. Do tego dochodziła "gra w grze" czyli "Arcomage". Sama fabuła stała na dosyć wysokim poziomie, dostaliśmy dużo zadań pobocznych i bardzo długi czas gry (co było powodowane m.in. możliwością opowiedzenia się, mniej więcej w połowie rozgrywki, po stronie Światła lub Ciemnościm w wyniku czego zadania były zupełnie inne). Po dwóch ostatnich wybitnych tytułach miałem wielkie nadzieje związane z ósmą częścią cyklu.

Na początku wita nas intro kiepskiej jakości, w którym "jakiś pan" na środku miasta rzuca zaklęcie tworzące wielki kryształ i wchodzi do niego. Widzimy także skutki rzucenia owego czaru - anomalia pogodowe w rodzaju trzęsień ziemi, wybuchów wulkanów i powodzi.

Po krótkim, niewiele mówiącym filmie, tworzymy postać. I tuniespodzianka. Tworzymy tylko jedną postać, a nie całą drużynę, jak miało to miejsce w poprzednich częściach cyklu. Nie powiem, żeby takie rozwiązanie mnie zachwyciło, no ale trudno. Zrezygnowano także z podziału na rasy i klasy. Można powiedzieć, że zostały połączone w jedno. Do wyboru mamy: Rycerza, Wampira, Trolla, Mrocznego Elfa, Minotaura, Kleryka i Nekromantę.

Później pozostaje rozdanie punktów na biegłości i wybór umiejętności. I tu kolejne rozczarowanie. Nie ma nowych umiejętności ani czarów! Niestety, żadnych zmian w stosunku do poprzednika! Grę zaczynamy na wyspie jaszczuroludzi - nie tylko jest odcięta od świata w wyniku trzęsienia ziemi, które zniszczyło drogi łączące ją z innymi miastami, ale w dodatku została zaatakowana przez piratów. Gracz musi wydostać się z wyspy, dowiedzieć się, co jest przyczyną katastrof naturalnych i powstrzymać Zło, które to spowodowało. Nie jest to mistrzostwo świata. Fabuła jest sztampowa do bólu, choć oczywiście ratuje ją mnóstwo zadań pobocznych. Na nasze szczęście już na wyspie jaszczuroludzi dołączy do nas Nekromanta i Wampir. I tu pojawia się szkopuł. Postaci, które zechcą się do nas dołączyć, jest kilkanaście, może troszkę więcej, a miejsc w drużynie mamy cztery (nie licząc naszej postaci głównej). O żadnym zżyciu z towarzyszami niestety nie może być mowy! Czemu? Bo żadna z postaci nie pobędzie z nami zbyt długo. Kiedy gracz i jego towarzysze mają poziom 10, spotykają postać na poziomie 30, trzeba kogoś z drużyny, brzydko mówiąc, wywalić. Później spotykamy postać na 50. i wywalamy tych, których przyjęliśmy nie tak dawno temu w zastępstwie tych pierwszych... A jak jeszcze zechcą do nas dołączyć Smoki to... No cóż, jest zbyt łatwo. Jeden Smok w drużynie stanowi potężną siłę, kiedy mamy ich dwa lub więcej jesteśmy niemal niepokonani i nawet walki z innymi smokami są prościutkie.

Jaka jest największa wada programu? Nuda pod koniec rozgrywki. Nie było o tym mowy w poprzednich częściach cyklu. Gdyby fabuła była lepsza, może grałoby mi się do końca z czystą przyjemnością, a tak kontynuowałem rozgrywkę tylko po to, żeby kolejny tytuł "zaliczyć". Możliwe, że tym powodem jest zbyt niski poziom trudności. Myślę, że gdybym grał w tę grę drugi raz (a póki co się na to nie zanosi), grałbym tylko z tymi postaciami które mają niski poziom i nie rekrutował tych silnych. Wtedy walki sprawiałyby jakieś wyzwanie...

Niewiele dobrego można także powiedzieć o grafice. Praktycznie nie zmieniła się od części siódmej. To skandal, a w dzisiejszych czasach, zwłaszcza u młodszych graczy budzić będzie uśmiech politowania. Co prawda, jak zawsze ładnie wyglądają postacie gracza oraz przedmioty w plecaku, ale to nie ratuje obrazu całości.

Dźwięk mnie nie zachwycił. Efekty dźwiękowe są... normalne, takie jak w poprzedniej części cyklu. Muzyka jest dobra, pasująca do gry, choć bez rewelacji. Ale jest kilka naprawdę bardzo dobrych utworów.

Coś może napiszę o zaletach, bo chyba nie myślicie, że ta gra ma same wady. Nie. Na uwagę zasługuje, jak w każdej części tego cyklu, system tworzenia i rozwoju postaci. Co prawda nie dodano nic nowego, żadnych dodatkowych umiejętności itd., ale mimo wszystko wciąż sprawuje się świetnie. Także różnice pomiędzy poszczególnymi klasami/rasami są znaczące i należy się poważnie zastanowić nad składem drużyny (bo chociaż gra nie jest bardzo trudna, niech nikt nie liczy, że wygra pięcioma Minotaurami, które co prawda walczą świetnie, ale z czarami jest u nich licho).

Cykl "Might & Magic" zawsze obfitował w wielkie ilości przedmiotów: od eliksirów, przez kilkanaście rodzajów broni i zbroi, przedmioty magiczne, artefakty, relikwie. Tak jest i tym razem. Gracz ma w czym wybierać. Na uwagę zasługuje także wielkość świata gry, co prawda wydaje mi się, że poprzednie części cyklu były większe, ale i w tym przypadku nie powinniśmy narzekać. Ilość zadań pobocznych jest naprawdę duża (cykl "Might & Magic" przoduje pod tym względem, nie licząc tylko "The Elder Scrolls"), zwłaszcza, że przyjdzie nam dwa razystanąć po stronie jednej z dwóch zwalczających się nawzajem grup, a ta, którą wybierzemy, daje nam zadania przeciwstawne do tych, jakie otrzymalibyśmy od drugiej strony sporu. No i jest jeszcze coś, coś najważniejszego, dzięki czemu nawet przeciętna gra wydaje się znakomita. Klimat. A klimat w tej grze jest. Zwiedzanie lasów, gór, wąwozów, jaskiń i zamków sprawia olbrzymią frajdę! I myślę, że ratuje on tę grę przed śmietnikiem zapomnienia.

Ta gra nie jest produktem złym. O nie! To produkt dobry, przy którym można miło spędzić czas. Problem w tym, że zarówno przed, jak i po"M&M VIII" wyszło wiele innych o wiele lepszych tytułów.  

Iselor

Komentarze


Radnon
   
Ocena:
0

Moja pierwsza część serii, w którą grałem gdzieś na przełomie 2001 i 2002 roku. Rzeczywiście patrząc z perspektywy czasu chyba najsłabsza z trójcy VI-VIII, ale mi się w nią grało najlepiej. Może dlatego, że próg wejścia jest stosunkowo niski i nawet laik nie odbije się od niej od razu. Historia też mi się w sumie podobała a poczucie

12-12-2014 07:32
wolf_schwarzenatter
   
Ocena:
0

Nie ma nowych umiejętności ani czarów!

Tylko że są. Regeneracja, umiejętności rasowe Smoków, Wampirów i Mrocznych Elfów. Każda z nich to dodatkowe czary (12 sztuk w sumie). Plus jeden nowy czar z Magii Ciemności.

12-12-2014 08:19
earl
   
Ocena:
0

Czy to jest gra najsłabsza z całej trójki? Trudno powiedzieć. Na pewno jest najłatwiejsza, gdyż można dowolnie kompletować drużynę i składa się ona z 5 członków (a nie 4), przez co łatwiej walczyć z przeciwnikami. Jedyna trudność jest na początku, kiedy bohater musi stawić samotnie czoła piratom, ale potem jak dołączają inni jest już coraz lepiej. A jak mamy smoka w drużynie, który jednym dechem zadaje 60-70 punktów obrażeń, to już po prostu żyć nie umierać.

12-12-2014 09:44
Olórin
   
Ocena:
0

Nie zgadzam się z autorem. Z części MM w które grałem (VIII, IX, X) ósemka jest zdecydowanie najlepsza. Uwiodły mnie system tworzenia i rozwoju postaci, magii, walki, oraz świetna muzyka. Grę przeszedłem z pięć razy i na pewno jeszcze do niej wrócę.

Z jednym mogę się zgodzić: przyłączenie smoka do drużyny sprawia, że gra jest dziecinnie prosta. Można jednak grać bez zionącej ogniem maszynki do zabijania.

12-12-2014 10:06
Iselor
   
Ocena:
+1

Nie zgadzam się z autorem. Z części MM w które grałem (VIII, IX, X) ósemka jest zdecydowanie najlepsza.

Z tych części jest najlepsza:) Ale słabsza od VI i VII :0 Jednak gra się w nią przyjemnie, tylko że w pewnym momencie gra przechodzi się sama. Za pierwszym razem można się bawić w smoki i inne trolle, ale potem, żeby gra nabrała jakiegokolwiek wyzwania najlepiej chodzić z początkową ekipą.

12-12-2014 14:01
Radnon
   
Ocena:
0

@ Olórin

W M&M IX grałem bardzo mało i właściwie jedyne co z niej pamiętam to dość ładne grafiki przedstawiające poszczególne klasy postaci, więc trudno mi ją do VIII porównać. Natomiast X to chyba przede wszystkim zmarnowany potencjał, dla mnie twórcy chcieli być aż za bardzo oldschoolowi co w połączeniu z niskim budżetem dało potworka, w którego grać się da, ale na dłuższą metę jest to męczące.

@ earl

Początek chyba aż tak bardzo trudny nie był, bo dość szybko dało się przyłączyć dwóch bohaterów i tych piratów tłukło się bez większego problemu nawet w czasie rzeczywistym. Tym bardziej, że oni chyba walczyli z kimś jeszcze i można było wyłuskiwać ich w małych grupkach.

@ Iselor

To prawda. Na dłuższą metę ten słabo zrównoważony poziom wyzwania może przeszkadzać.

12-12-2014 16:38
Iselor
   
Ocena:
0

Dla tych co nie grali w nic z serii. Gry są dostępne na allegro itp. oczywiście osobno, ale lepiej kupić pakiet Kroniki Might and Magic, który obejmuje Might and Magic VI - IX (VII - IX po polsku, do "szóstki" jest patch polonizacyjny, który trzeba sobie znaleźć w necie, jakby nie można było znaleźć to pisać do mnie), a także przeciętne Crusaders of Might and Magic (TPP) i nic niewarte Legends of Might and Magic (w założeniach sieciowy miszmasz Counter Strike'a z Hexenem), czyli 6 gier w sumie:) O, tu macie aukcje:

http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=kroniki+might+and+magic&bmatch=seng-v6-p-3-ce-1209

12-12-2014 16:49
banracy
   
Ocena:
0

Nie lepiej już kupić na GOGu? Ciągle są jakieś wyprzedaże, gdzie M&M można kupić za dosłownie parę złotych. Wiem, że brak płyty/pudełka boli ale jest też trochę plusów: brak polskiej wersji językowej, która szczerze mówiąc nie należała do najbardziej udanych, gry są dostosowane do nowych systemów operacyjnych, więc powinny sprawiać mniej kłopotów niż sklepowe edycje tych gier, do M&M 6 mamy dodane wszystkie poprzednie części sagi w przede wszystkim słynne World of Xeen. Przy okazji, czy ja źle pamiętam czy też były jakieś problemy z polskimi wydaniami, któryś gier z serii Might and Magic polegające na ogołoceniu ich z muzyki w Polskim wydaniu? Tutaj jest jakaś dyskusja sprzed kilku lat: http://www.forum.acidcave.net/topic.php?TID=397&page=3. Moim zdaniem strata pudełka nie jest aż takim problemem, zwłaszcza, że to zwykły DVD box z płytą  a nie duże pudło + gruba instrukcja + mapa.

12-12-2014 19:15
Olórin
   
Ocena:
0

@ Radnon

Legacy nie jest taka zła. Rzetelna bym powiedział. Oldschoolowe rozwiązania, a zwłaszcza podział świata na kwadraty przypadły mi do gustu. Straszliwie ciążyła beznadziejna fabuła, którą lepiej przemilczeć.

12-12-2014 22:04
earl
   
Ocena:
0

MiM VII była pierwszym RPG, w który grałem tak około 1999 roku. Potem była ósemka w 2006 oraz dziewiątka - w 2010 roku. Ale siódemka wywarła na mnie największe wrażenie. Natomiast nie trawię Herosów - grałem w trójkę, ale mnie nie zachwyciła. Wolę jednak grę przygodową niż turową.

12-12-2014 22:21
banracy
   
Ocena:
0

@Earl

Jeśli naprawdę podobała ci się VII, to naprawdę polecam część VI. Nie ma ras, jest mniej klas i umiejek ale gra w porównaniu z częściami VII i VIII jest gigantyczna. Jedyną wadą jest to, że jest naprawdę gigantyczna i walka z legionami niemilców w gigantycznych lochach może wielu znużyć.

12-12-2014 22:52
Iselor
   
Ocena:
0

Nie lepiej już kupić na GOGu?

Ja piszę z własnej perspektywy i doświadczenia. Jeśli ktoś chce z GOGa to ja nie bronię:) Ot, jestem kolekcjonerem, nie uznaję e-dystrybucji (nie mam konta steam ani gog ani nic w ten deseń).

Co do wydań: nie ma problemów z extra klasyką, a jeśli są to czasem pomaga zwykła zgodność z 98, a w ostateczności w necie łatwe do znalezienia są patche dostosowujące M&M do nowych systemów (jakby coś, są na forum twierdzy insimilion w dziale Retro w wątku Patche polonizacje itp., a jakby coś - pisać do mnie, bo mam wszystko zgrane). Co do muzyki to nie było jej w niektórych egzemplarzach Kronik Might and Magic *w moich jest).

13-12-2014 12:28
banracy
   
Ocena:
0

@Iselior

Rozumiem twój sposób rozumowania, ale IMO nie ma co się starać kolekcjonować takich biedawydań gdzie jest tylko DVD box i instrukcja.

A propo kupowania na GOGu. Do poniedziałku jest wyprzedaż, gdzie cała saga Might and Magic jest za 8.45$. Jak ktoś chce może kupić, jak akurat nie chce to nie ma się co martwić, bo za parę miesięcy pewnie znowu będzie.

13-12-2014 15:17
Iselor
   
Ocena:
0

O, ale ja bardzo lubię starą niebieską ekstraklasykę, czy beżową Kolekcję Klasyki od Cenegi:) Zwłaszcza że M&M z EK nie sprawia zbytnich problemów z nowszymi systemami, w przeciwieństwie do premierówek. Takich biedawydań (nie tylko z EK i KK) mam trochę (nie tak dużo, ale trochę) i i tak wolę je od cyfrowego wydania, które jest...żadne. A Kroniki M&M kupiłem jako taką kopię zapasową, na wszelki wypadek:)

13-12-2014 16:17
banracy
   
Ocena:
0

Nie jest żadne, jest z World of Xeen z pełnymi głosami.

13-12-2014 17:53
Iselor
   
Ocena:
0

Super, ale ja wolę mieć na płycie i odpalać z dosboxa:)

14-12-2014 12:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.