Jedziemy do Lublina
W działach: Offtopic | Odsłony: 255Zwierz Popkulturalny co jakiś czas pisze o tym, że gdzieś pojechał oraz dzieli się swoimi wrażeniami. Jako, że Zwierz posiada bardzo dużo czytelników (a na pewno dużo więcej niż ja) dochodzę do wniosku, że w strategii tej jest całkiem sporo sensu.
Nie da się ukryć, że podróże Zwierza są dużo ciekawsze od moich, ja bowiem jeżdżę głównie po Polsce. Co więcej najczęściej celem moich peregrynacji są miasta Rzeszów i Lublin, czasem jeszcze Warszawa (jeśli kiedyś będę miał więcej pieniędzy, to zwiększę zakres i częstotliwość podróży). Szczególnie często (tzn. raz na kwartał) staram się bywać w Lublinie. Prawdę mówiąc znajomi, zarówno z pracy, jak i z tego miasta śmieją się ze mnie z tego powodu, nie rozumiejąc co mnie tam ciągnie.
A ciągnie mnie zawsze jedno i to samo: cywilizacja.
Sami rozumiecie: obecnie mieszkam w mieście, w którym są trzy miniaturowe księgarnie, antykwariat i punkt odbioru Komputronika, a dwa najlepsze lokale to Mac Donald i knajpa nawiedzona przez Magdę Gesler. Dla mnie powozić się wózkiem w Tesco jest przyjemnością.
Zresztą, nie tylko dla mnie. Z mojego miasta uciekło już blisko 10.000 osób, w większości młodych. Tak więc kuszą mnie księgarnie, bary i sklepy wielkopowierzchniowe.